Uciec przed komornikiem

Uciec przed komornikiem

Stało się. Nie ma już co płakać nad rozlanym mlekiem. Z uśmiechem na ustach wydaje się pieniądze uzyskane z kredytu, ale dla nieuważnych może nadejść moment, gdy brak możliwości spłaty będzie spędzał im sen z powiek… Przyczyn losowych może być mnóstwo: utrata pracy, problemy ze zdrowiem, problemy rodzinne, czasem po prostu chwilowa rozrzutność. Co wtedy zrobić? Co dalej? Zmienić adres? Telefon? Zawsze to może dać kilka miesięcy spokoju. Można by też nie odbierać od listonosza poleconych listów… Takich pseudo-rozwiązań problemu można znaleźć jeszcze kilka sztuk, jednak przecież nie o to chodzi. Najlepiej stanowczo stawić czoła rosnącemu zadłużeniu. Mamy przecież kilka wyjść. Po pierwsze należy zacząć od próby uzyskania kredytu konsolidacyjnego, które spłaci wszystkie nasze dotychczasowe zadłużenie, a nowopowstałe może rozciągnąć na dłuższy okres czasu z mniejszą ratą – realną już do spłaty przez nas. Jeżeli jednak nie osiągamy zdolności kredytowej, również nie załamujmy rąk. Przede wszystkim należy otworzyć się na rozmowę z wierzycielami. Banki są najczęściej chętne do pójścia na ugodę, renegocjację warunków spłaty zadłużenia. Wystarczy wykazać trochę dobrej woli i przez jakiś czas skrupulatnie oszczędzać na niepotrzebnych wydatkach.