Ryzyko czasem się opłaca

Ryzyko czasem się opłaca

Patrząc na kariery największych inwestorów giełdowych z całego świata da się zauważyć, jak wiele dokonali całkowicie samodzielnie. Nawet jeśli ich pierwszy sukces wiązał się z pracą na czyjeś konto lub dla jakiejś korporacji, pierwsze uzyskane miliony posłużyły im do wejścia na giełdę. A tam można się błyskawicznie uniezależnić od firm zewnętrznych i stać się samemu taką jednoosobową firmą, która wykonując jeden ruch na rynku papierów wartościowych przejmuje np. pakiet kontrolny firmy wchodzącej na rynek kosmetyków. Ponieważ największe zarobki przynosi giełda, zdecydowana większość ludzi właśnie na niej próbuje powiększyć swoje milionowe lub miliardowe nawet kapitały. Ale nie zawsze pośpiech idzie w parze z rozsądkiem. Bez wątpienia dzisiaj wielu jest inwestorów, którzy boją się podjąć dodatkowe ryzyko, ale zanim doszło do załamania gospodarki światowej, praktycznie każdy ryzykował przy pierwszej możliwej okazji. Albowiem ci, którzy nie ryzykowali, przepuścili przed swoim nosem takie interesy, jak Apple, Google czy YouTube. Wszystko tylko po to, by po roku próbować nabyć udziały w tych firmach po kilkuset wyższej cenie, niż jeszcze oferowano za nie na początku istnienia. Ale tak samo jak szybko można zarobić, tak samo szybko można stracić.