Prawie każdy z nas posiada konto osobiste, wielu zapewne więcej niż jedno i przypuszczalnie do każdego z tych kont posiada kartę debetową, czyli taką, którą wypłaca się pieniądze z bankomatu, choć oczywiście można nią dokonywać również transakcji bezgotówkowych w sklepach. Niektóre spośród kart debetowych umożliwiają również płatności w Internecie. Jeśli jesteśmy posiadaczami konta osobistego, na które wpływają regularne i dość przyzwoite wpływy, możemy być niemal pewni, że prędzej czy później pracownicy banku, w którym mamy konto (choć nie tylko oni) zadzwonią do nas z propozycją otwarcia karty kredytowej. Jak sama nazwa tej karty mówi, można dzięki niej uzyskać kredyt do wysokości limitu karty, który przy tym nie musi być od razu spłacany w całości. Z reguły wystarczy spłacić tzw. kwotę minimalną wynoszącą rzadko więcej niż kilkadziesiąt złotych, a pozostałą kwotę spłacić później. Niektóre banki umożliwiają spłatę zadłużenia z limitu karty kredytowej w postaci rat miesięcznych. Specyfiką karty kredytowej jest to, że jeśli jej zadłużenie spłacimy w określonym terminie, to nie zapłacimy w ogóle odsetek. W ten sposób bank przez kilkadziesiąt dni oddaje nam bez kosztów kwotę kilku lub kilkunastu tysięcy złotych do dyspozycji.
Karta kredytowa jako forma kredytu
